Cześć Dziewczyny,
Dziś chciałabym Wam przedstawić coś, co zagościło w pielęgnacji mojej twarzy na dobre. A mianowicie jest nim wywar ze skrzypu polnego.
To ziele jest prawdziwą skarbnicą krzemu, co pozytywnie działa na naszą skórę. Ale to nie koniec jego zalet ;) Dodatnio działa także na nasze kości, układ pokarmowy, włosy i paznokcie.
Ja osobiście stosuję go na dwa sposoby:
Po pierwsze: piję go jako herbatkę co drugi dzień
Po drugie: stosuje go jako tonik po oczyszczeniu twarzy oraz jako płukankę do włosów.
Jak go zrobić?
Jest to dziecinnie proste. Kupiłam w sklepie zielarskim skrzyp polny w saszetkach (nie było go w innej postaci), następnie rozrywam saszetkę i zaparzam. Czekam aż wystygnie, potem stosuję.
Jak stosować?
na włosy: letnią cieczą polewam włosy, a poźniej robię z nimi to co zawsze.
na skórę: nalewam na wacik i przecieram twarz, po czym nakładam krem.
Działanie:
Zauważyłam zahamowanie wypadanie włosów oczywiście nie w stopniu zerowym, ale widzę rezultaty. Dodatkowo włosy po nim pięknie pachną ziołami oraz są miłe w dotyku i błyszczące.
Paznokcie stały się twardsze, mniej łamliwe i szybciej rosną.
Na twarz działa oczyszczająco, skóra nie jest taka matowa jak przedtem. Dodatkowo mogę powiedzieć (chociaż nie jest to sprawdzone na własnej skórze, gdyż nie posiadam trądziku), iż mojej kuzynce pomógł w walce z trądzikiem.
Podsumowanie:
Moim zdaniem jest to produkt jak najbardziej na plus. Jest niedrogi, łatwy w użyciu. Warto przygotować sobie coś takiego w domu. ;) Ja mój tonik zamknęłam sobie w starej buteleczce.
A wy używacie wywaru z ziół? Jeśli tak, to jakich? Piszcie w komentarzach.